Szef Sal nie myśli tylko o gotowaniu, ma znacznie więcej na swojej głowie. Stara się naprawić
stosunki z synem i otworzyć nową restaurację, która ma nadzieje odniesie sukces.
Bo głodni skupią się na włoskim (głównie) żarciu, które jest tu obficie przyrządzane. Syci maja przechlapane, bo dostrzegą szkolny, łącznie z błędami, scenariusz i bardzo, ale to bardzo przeciętnych aktorów. Bez sensu jest wplątywanie w narrację niby-dokumentalnych wypowiedzi niby-szefów kuchni.
A tak na boku:...