Nie logowałem się tutaj z 2 lata.
Ale po wczorajszym seansie po prostu musiałem.
Żaden film nie zrobił na mnie takiego wrażenia od czasów Forrest Gumpa, którego
obejrzałem pierwszy raz na kasecie VHS włożonej w magnetowid Panasonic - jakieś 15
lat temu, gdy jeszcze byłem dzieckiem.
Dziś piszę tutaj dzień po obejrzeniu Shadowlands i mam 26 lat. Od tamtego czasu,
przecierpiałem dużo, dużo też było szczęścia, kilka razy byłem zakochany, parę razy ktoś
chyba pokochał mnie, ale wszystko się rozeszło i dziś jestem sam.
Piszę o tym, bo film ten przypomniał mi o wartościach, które zawsze gdzieś w głębi serca
są. O potrzebie miłości, ale prawdziwej, o szczerym i lojalnym oddaniu. O tym, że zawsze
pozostajemy dziećmi, którym dano duże ciała. O tym, że jesteśmy wrażliwi, i że
potrzebujemy miłości jak powietrza. I, że stajemy się ludźmi wtedy gdy kochamy. Że
można przeżyć życie nie pamiętając o tym co najważniejsze. Że drugi człowiek powie
nam prawdę o nas bolesną w miłości tak, że będziemy chcieli się zmieniać i zrozumiemy
jak ważne jest to aby kochać w prawdzie.
Nie sposób wymienić wszystkiego co film w sobie zawiera. Na pewno jego treść
subtelnie się wymiesza z doświadczeniami poszczególnych osób dając przy tym całkiem
nieoczekiwaną reakcję być może właśnie uwrażliwienia duszy aż do głębi, czego od
siebie osobom, które zdecydują się ten film w ciszy obejrzeć, serdecznie życzę.
WR
Po tym wzruszajacym wstępie, na pewno obejrzę Cienista dolinę. Zreszta tam, gdzie Anthony Hopkins, tam musi być dobry film. Pozdrawiam :)
Hmmm. Tak pięknie opisałeś swoje odczucia i refleksje dotyczące tego filmu, że mnie również nie pozostaje nic innego, jak tylko go obejrzeć... Zwłaszcza, że A. Hopkins istotnie Genialnym Aktorem Jest, bezdyskusyjnie:)
Ja tez zdecydowanie chcę po tym wstępie obejrzeć Cienistą Dolinę. I racja, nie widziałam jeszcze złego filmu z Hopkinsem.
Z Hopkinsem kilka średnich filmów bywało. Wystarczy obejrzeć "Rytuał" i nie trzeba będzie raczej się zastanawiać, że nie było to arcydzieło.
Jakkolwiek z opiniami co do "Shadowlands" zgadzam się w 100%. Rewelacyjny obraz. Jak napisał WR (Elemental), ciężko jest wypisać tutaj słowami, co ten film przekazuje.
Ja w każdym razie trochę lepiej zrozumiałem, co to znaczy prawdziwie kochać.
"Rytuał" jeszcze ujdzie. Prawdziwa porażka to dla mnie "Wilkołak" i "Thor"... ale to pewnie kwestia gustu. Ale abstrahując od oceny filmów z jego udziałem (która zależy od wielu czynników), to że Hopkins jest wybitnym aktorem nie powinno budzić żadnych wątpliwości.
Sama historia Lewisa, i jego przyjaźń z Tolkienem jest interesująca. Lubię tych Dwóch Spacerowiczów jak mało kogo. ;-)
Spodobał się Tobie ten film, zatem ja polecam obejrzeć "Okruchy Dnia", także z Anthonym Hopkinsem. Kameralny klimat obu dzieł zawsze upodabniał w moich oczach te tytuły.
Ciekawe gdzie teraz chadzają...po Narnii, a może po Śródziemu? ;-)
Już jakiś czas nosiłam się z zamiarem obejrzenia Cienistej doliny ze względu na to, że lubię melodramaty, Debrę Winger uważam za świetną aktorkę i nie widziałam jeszcze złego filmu z Hopkinsem. Czułam, że się nie zawiodę, film jest przepiękny, wzruszający, gra aktorska na najwyższym poziomie. Nie będę ponownie przytaczać tego, co mnie w filmie urzekło, bo świetnie napisał o tym Elemental. Pozostaje tylko polecić film.
Polecam podobne w tonie "84 CHARrING CROSS ROAD", oraz filmy Jamesa Ivory'ego: "Pokój z widokiem", "Okruchy dnia", "Powrót do Howard's End", "Złotą", a zwłaszcza "Córka żołnierza nigdy nie płacze". Delikatne, liryczne, mądre filmy.
Także "Idealny mąż" Olivera Parkera, "Duma i uprzedzenie" Joe Wrighta i... "Park Gorkiego" Michaela Apteda.
Taka miłość tylko w kinie. I w życiu.
Może przeczytaj "Smutek" Lewisa. Na jego podstawie powstał film. Bardzo poruszający dziennik intymny o utracie najbliższej osoby.
Ładnie napisane :) film rewelacyjny jak dla mnie to też odemnie 9/10 :D
P.S. Pierwszy raz widziałem Hopkinsa płaczącego, a widziałem z nim dość trochę filmów ;)
Bardzo podoba mi się ten komentarz. Rzeczywiście trudno nie oglądnąć filmu po takiej rekomendacji. Ponieważ interesuje mnie życiorys CS Lewisa, czy nawiązałbyś korespondencję w tym temacie? Zapraszam do pisania na adres: starling1@gazeta.pl
Piękne, szczere słowa... Swoją drogą, ciekawe jak ułożyło Ci się w życiu - minęło już pięć lat...