Podpisuję się rękoma i nogami pod tym, co napisałeś. Niektórzy po prostu nie potrafią przyjąć do wiadomości, że film fabularnie i artystycznie porusza się w obrębie pewnej konwencji, która akurat tu nosi nazwę horroru sci-fi. I to całkiem zresztą ambitnego muszę przyznać, bo jak też nazwać coś, co na przestrzeni 3 części tak zgrabnie manipuluje widzem. Dla mnie wszystko jest tu spójne. A ta ręka to równie dobrze nie musiała istnieć jako jakiś osobny byt. To rozpatrywane w takich kategoriach rzeczywiście może nie mieć sensu. Mi się wydaje, że to jakaś wyższo-wymiarowa istota nią kierowała. To trochę tak, jakbyśmy zaczęli wkładać kulę do świata hipotetycznych istot dwu-wymiarowych. Wpierw zobaczyłyby różnych rozmiarów okręgi, w miarę stawiania kuli w ich świecie, a potem okrąg by się nie ruszał i analogicznie w drugą stronę. Chyba nie muszę mówić, jak dziwne rzeczy takie istoty widziałyby jakby ta kula zaczęła się toczyć w ich świecie o dwóch wymiarach. Dla nich nie miałoby to żadnego sensu, a dla Nas tak, gdyż znamy trzeci wymiar. Analogicznie może być z nami i czwartym/piątym/n-tym wymiarem.

Dokładnie!

Nie chcę Ci ubliżać, ale debilem jesteś co najwyżej Ty, skoro ślepo patrzysz na recenzje i krytyków. ;) Mam swoje zdanie oraz swój gust i niezbyt mnie obchodzi opinia ludzi twojego pokroju.

Zauważ swoją drogą, że we wszystkich Cloverfieldach obsadzeni byli aktorzy mało znani i najpewniej nie dlatego, że Abrams by nie zebrał do kupy znanych aktorów, bo jest to gość od Star Warsów, Star Treka i Lostów, tylko dlatego, że chciał pokazać, że można zrobić dobry film z mało znanymi aktorami. Wiadomo, że nie mają oni takiego kunsztu jak co poniektóre gwiazdy, ale i te gwiazdy potrafiły zawieść. Moim zdaniem w każdym Cloverfieldzie obsada spisała się naprawdę fajnie, choć na wyżyny wzniósł się John Goodman w Cloverfield Lane 10. No po prostu kapitalna rola.
A co do fabuły to przynajmniej sili się ona na wyjście poza ramy zwykłego życia na ziemi. Wszechświat jest czymś tak fascynującym, niezbadanym i ogromnym, że moim zdaniem i tak stosunkowo niewiele wychodzi filmów poruszających tę tematykę. I nie chodzi mi o dokumenty i paradokumenty, a właśnie sci-fi. Na szczęście od czasu premiery Interstellar mam wrażenie, że ludzie bardziej zainteresowali się tematem, za co mam dozgonną wdzięczność do Nolana.

Trzeba być niezłym debilem by nazwać kogoś debilem tylko dlatego, że ma inny gust.

A jakie twoim zdaniem zakończenie byłoby dobre?

Zgadzam się! Myślałem, że w czasie oglądania wydrapię sobie oczy, żeby dłużej nie cierpieć, ale wtedy okazało się, że wszystkie paznokcie wyrwałem już w pierwszej połowie tego gniotu. To jakieś tragiczne do sześcianu popłuczyny tragicznego do kwadratu "Ukrytego wymiaru".

Jest już wersja na polskim Netfliksie z polskimi napisami?

tak

Ścierwem są te nudne i beznadziejne filmy typu "List od nieznanej kobiety" lub "Duch roju", które tak bardzo dobrze oceniasz.

XDDDDDDDDDDDDDDDD

Heh, serio? Piszesz tylko "XDDDDDDDDDDDDDD" jakbyś był niedorozwinięty? Widać brakło argumentów na swoją obronę.

Piszę tak, bo jebłem ze śmiechu :) Jakiś koleś, który daję dziesiątki najbardziej populistycznym i gówniarskim filmom, nazywa ścierwem "Ducha Roju" i "List od nieznanej kobiety". Naprawdę nie widzisz, jak upośledzona jest ta sytuacja? Oczywistym jest, że nie widziałeś tych filmów, i nigdy pewnie nie obejrzysz, patrząc na poziom twoich wypowiedzi, więc śmiało mogę założyć, że obrażanie tych filmów to tylko szczeniacka prowokacja, która chyba miała mnie jakoś zaboleć xD Rzecz jasna mogę obronić te filmy, tylko po pierwsze, trochę nie chcę mi się, bo nie obchodzi mnie, co o nich sądzisz, a po drugie - i tak pewnie nie zrozumiałbyś ani słowa.

Stwierdzam fakty, jakbyś nie zauważył. No i ciekawe dlaczego filmy jak np. Jurassic Park czy Harry Potter uważasz za gówniarskie, skoro na całym świecie zyskały rzeszy fanów i zarobiły miliony w box office. Nie to co "Duch roju" czy "List od nieznanej kobiety", które ku twojemu zdziwieniu oglądałem i tylko przynudzały cały czas.

Mówię raczej o tych antyfilmach gwarantujących antyrozrywkę, jak transformers, piksele, czy hobbity. Na Twoim miejscu ukryłbym oceny, bo ludzie mogą Ci tu dokuczać z racji tego beznadziejnego gustu (hobbity, piksele czy transformers to generalnie pośmiewiska i raczej na świecie zyskały rzeszy przeciwników). Polecam też sprawdzić jaka jest różnica między faktem a opinią, oraz zapoznać się z terminem "Ignorancja". A najlepiej wrócić do gimnazjum lub podstawówki, i tym razem przyłożyć się nieco bardziej do nauki.

Ta siedemnastka w nicku to pewnie jego wiek. Daruj mu. Kiedys wyrosnie z tych głupot zwanych Horym Pioterem i Hobobitem.

No i widzisz, sam zaczynasz najeżdżać na innych, jak jakiś szczyl. ;) Po co?

Szczyl to Cię matka na obiad woła. I jakbys nie zauważył to nie było "najeżdżanie" tylko usprawiedliwianie użytkownika Axel jakis tam. Ale jak widzę nie wszyscy własciwie się rozwijąją i wyrastają z takich filmideł. Bez odbioru

Kozak w necie pipka w świecie, tyle Ci powiem. ;)

Mocne i głębokie. Wybaczę Ci tylko dlatego, że pewien film zniszczył Cię psychicznie. Nawet troszkę współczuję.

Cóż za intelektualna "makabra" z twojej strony, wow

17 we nicku to nie jest mój wiek ;)

Oj tam, HP i Hobbity gównami nazwać nie można. Ale co do reszty, to się zgadzam ;)

E, aż tak źle z tym filmem? XD Widziałem tylko trajler na jutubie jak muzyki słuchałem w reklamie. Chyba jutro się zabiere za niego XD

Obejrzeć można, ale ciężko ten film nazwać dobrym. Kiepski scenariusz, brak klimatu grozy, bohaterowie tylko przez chwilę są wstrząąśnięci utratą kolejnych członków załogi, a przez muzykę czułem się, jakbym oglądał Agentów SHIELD.

raczej jakies kosmiczne jaja

No w sumie :D

Bo Jurassic Park i HP, to są gówniarskie filmy. Bez obrazy jak by co.

Jak tam uważasz. Mnie się bardzo podobają

mi rowniez

To jest chyba to - kino rozrywkowe, ja na przykład do obu mam sentyment, obie serie lubię ale to twoje zdanie więc szanuję ;)

ok, spoko

Racja, podbijam

a pierwszy Cloverfield który był genialny to już inny wymiar chyba ;)

dokladnie!

Proszę cię o podanie dobrych, wart uwagi produkcji.
Mniej więcej jestem jestem na bieżąco, typu Ona, Ex machina, Lobster itp znam

z gatunku sci-fi?

Zgadzam się w 100%.

I jak, dalej tak uważasz? :D

A czemu nie?

Jeszcze nie oglądałem XD Mimo to nie nastawiam się negatywnie.

Straszny gniot, a był potencjał żeby wyjasnic skąd się wzięły potwory, naprawdę bardziej zepsuc sie nie dalo naciągane 4/10

A Ty naprawdę liczyłeś,że wszystko tu będzie wyjaśnione?,kto kupuje prawa żeby zamknąć wszystko w jednej produkcji ?czekam na więcej.

Ja nie liczyłem na wyjaśnienia,liczyłem na dobry film a dostałem gniota.Słuszne oceny i recenzje zbiera.

Przecież wyjaśniło się skąd wzięły się potwory...
Mnie bardziej frapuje teraz chronologia wydarzeń, bo o ile Paradox dzieje się w niedalekiej (?) przyszłości, o tyle pierwszy i drugi film osadzone były zdaje się współcześnie...

Akcja pierwszego filmu rozgrywała się w 2008 roku, a drugiego w 2016.

Nie sądzę by było tak jak piszesz, Cloverfield Lane 10 rozgrywa się raczej minimalnie później niż akcja pierwszego Cloverfield. Rok wydania filmu nie ma nic z tym wspólnego :D

Wątpię. W 2008 roku nie było takich iPhone'ów jak to widzimy w Cloverfield Lane 10 :)

Traktowałabym to raczej jako niedopatrzenie twórców. Początek Cloverfield 10 Lane dotyczy wydarzeń sprzed ataku z Cloverfield (ciężko mi sobie wyobrazić, że toczy się wokół normalne życie, jak gdyby nigdy nic). Powiedziałabym, że akcja dzieje się niejako równolegle w tych dwóch filmach, ewentualnie że w dwójce wybiega minimalnie później w końcówce (z racji tego, że rozpiętość akcji Cloverfield Lane 10 jest większa niż jedynki - w końcu trochę siedzą w tym schronie). :)