Paradoks Cloverfield
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Wyszło strasznie słabo :/ jakby z budżetem mniejszym od czarnego lustra i bez jakiegokolwiek scenarzysty. Momentami jest to po prostu śmieszne i głupie. Nie chcę spoilerować, ale dawno nie widziałem czegoś tak przewidywalnego od samego początku, od razu wiadomo kto będzie tym złym i gra w tak oczywisty zły sposób. Z resztą chyba nawet część ekipy myślała, że gra w komedii np. Chris O'Dowd gra swoją postać z IT Crowd. Jest też i mam nadzieje, że to jakiś wielki spoiler: kosmiczny mnich, astronauci, którzy średnio znają się na biologii, astronomii, komputerach czy na logice w ogóle.
A i uwielbiam jak postacie z innych krajów niż USA/UK co chwilę mówią do tych samych osób w innym języku lub nasilają czy zmieniają akcent na bardziej stereotypowy :D
właśnie napisałem w innym wątku, że przez chwilę po zakończeniu zastanawiałem się, czy to nie jest czasem Parody a nie Paradox ;) Momentami był tak durny, że wręcz śmieszny.... Suma summarum, został tylko durny i durne odcinanie kuponów od genialnego Cloverfield Monster..... Choć nawet nie wiem czy odcinanie kuponów jest tutaj trafnym określeniem. Wydawać się może, że twórcy chcieli dobrze, ale nie wyszło im to....bardzo nie wyszło. Nieprzemyślany, kulawy scenariusz i takie samo wykonanie. Nawet Lane10 wypada przy tym świetnie
PS. te netflixowskie produkcje, tyle halasu jak zawsze o nic, no ale coz - czegos serio dobrego tak reklamowac nie trzeba
Co? xd Po pierwsze ten film praktycznie nie miał marketingu, wszedł z dupy na Netflix. Co do tego, że dobrych produkcji nie trzeba reklamować, to się nie zgodzę. Powstaje coraz więcej produkcji i ludzie jakoś muszą się o nich dowiedzieć, inaczej by przepadły. Dobrym przykładem może być nowy Blade Runner, film dobry, ale się nie sprzedał, po części też przez źle dobrany marketing
Mysle, ze nie sprzedal sie (chociaz nie znam dochodow) poniewaz po prosu jest dla 'wybranych' haha. Oryginalny Blade Runner z tego co wiem tez nie robił marketingowe furory i zyskał grono fanów wraz z biegiem czasu.
Dobra, Paradoks jest słaby to oczywiste, ale w dzisiejszym świecie trzeba reklamować dosłownie wszystko. Sama jakość nie ma szans się sprzedać. Filmy (szczególnie z dużym budżetem) zarabiają przede wszystkim nie na fanatykach gatunku, a na "szarych" widzach, którzy od czasu do czasu skoczą sobie do kina, a oni muszą się skądś o filmie dowiedzieć.
A reklamowany Paradox praktycznie nigdzie nie był. Wskoczył nagle do Netflixa.
zgadzam się z Tobą... Każda część Obcego pozostawiła tak wysoką poprzeczkę ,że nowe produkcje takie jak paradoks cloverfield wypadają blado i to nie dlatego nawet ,że historia jest przeciętna czy bez logiki...po prostu sam budżet filmu jest tak cienki ,że nie chce się go nawet oglądać...dziwi mnie tylko ,że tutaj netflix się za to wziął i zebrali dobrych aktorów to i tak film wypadł blado...Takie filmy kojarzą mi się z filmami z tv4 lub tele5 ...akurat dziś oglądąłem 2 filmy z produkcji netflix..ten tutaj o którym piszemy a drugi to "Rytuał". Rytuał okazął się jedenym z lepszych horrorów od netflixa..natomiast cloverfield oceniam narazie najgorzej co wyszło od nich....szkoda bo poprzednie części mi się podobały a tutaj lipton
Dla mnie film ten był rewelacyjny, ciekawa historia, lekko podchodząca nawet pod Event Horizon, dużo tajemnic i... przyszła 45 minuta filmu i chyba to ten moment gdzie się kończą pomysły, dalej już niestety równia pochyła ku zniszczeniu dobrej i obiecującej podstawy.
Film w przeciągu kilku minut zrobił się nudny, na siłę śmieszny, absurdalny.
Straszna szkoda-po obiecującym początku spodziewałem się co najmniej solidnej produkcji...
Netflix się za to nie wziął. Paramount wyprodukował film, a Netflix wykupił prawa do dystrybucji
Proszę cię o podanie dobrych, wart uwagi produkcji.
Mniej więcej jestem jestem na bieżąco, typu Ona, Ex machina itp znam
Ten film mial byc chyba ambitny, a wyszedl gorszy od Life i nawet nowych Obcych... Taki sobie, slabiutki horrorek, zamiast SF... Dopiero w trakcie ogladania, dowiedzialam sie, ze to jest niby jakis cykl filmow. Ale serio, pamietam, ze pierwszy film, to byla tez kolosalna klapa i tylko recenznci nad nim sikali z zachwytu, ze taki tworczy w pomysle i przedstawienu, a byl po prostu nudny... Drugiego to nawet nie kojarzylam z tym, no nazwa, nazwa, ale uznalam, ze to po prostu jakis tam thiller z bunkrem i szalencem w tle... A trzeci nic nie wyjasnia, nie jest z niczym powiazany, nie ma sensu jezeli chodzi o ludzi w kosmosie, jest tylko jakims zlepkiem glupawych scen rodem z horroru klasy b, ktory moglby sie dziac i piwnicy domu na Ziemi... Liczylam na cos bardziej zakreconego ze wzgledu wlasnie na kosmos... Naprawde o wiele bardziej sie przejmowalam na Grawitacji, Horyzoncie zdarzen czy Sunshine...
Ciezko sie to oglada, jest glupie i nieskladne, nie wciaga, moze odorbine na poczarku, ale sama czolowka juz mnie odrzucala bo byla za dluga i na sile w nia wklejono te 300 dni prob...
Do mnie tez nie przemawia to, ze ludzie na kosmicznej stacji nic nie potrafia z podstaw funkcjonowania w takim srodowisku, napraw i bycia techniczna, biologiczna i fizyczna orkiestra, a nie tylko od wciskania guzikow w jakiejs tam swojej dziedzinie. To tak jakby dzis 30 latek nie umial uzywac komputera, internetu, tellefonu oraz proawdzic samochodu, czy ugotowac obiadu, tylko dlatego, ze ma magistra z fizyki...
Szerokie podstawy powinni miec w jednym palcu. W takiej chwili jestem bardziej sklonna uwierzyc w swiat Star Treka, gdzie wszyscy sa specjalistami od wszystkiego i od wielu rzeczy na raz i nikt sie nie dziwuje jak cos naprawic jak normalnie jest tylko nawigatorem...
Zastanwialam sie i rytowalam, kiedy oni wreszcie sprobuja ustalic swoja pozycje w kosmosie wzgledem slonca chociazby czy innych planet, zatrzymaja ped nie wiadomo gdzie i zaczna analizwoac dane zebrane podczas eksperymentow... Ale oni woleli lazic samopas po km pustych korytarzy, bo oczywiscie nie ma czujnikow, nie ma robotow naprawczych, nie ma kamer...
Nic dziwnego, ze takie iflmy trafiaja na platformy zamiast do kin, to to samo co kiedys trafianie od razu na vhs czy dvd.
A główna bohaterka nawet nie wiem, czym się zajmowała. Reszta załogi miała jakieś specjalności / role: Niemiec i Chinka byli głównymi inżynierami, Rosjanin zajmował się naskakiwaniem na Niemca;), Brazyliczyk był księdzem i sanitariuszem bojącym się kroić trupa, Irlandczyk był mechanikiem, Amerykanin trudnił się pokazywaniem, że jest samcem alfa, a co robiła Brytyjka? Nic specjalnego, choć tyle się mówiło o jej zajebistości i że bez niej ludzkość wyginie. Najnudniejsza postać, kompletnie bez jaj.
Ona byl glownym inzynierem podobno, powiedzieli to jak wydlubali te kolezanke z kabli i ona twierdzial, ze to ona jest glownym inzynierem.
Ale generalnie to mi umykalo kto jest tam kim, bo nikt nic szczegolnego nie robil ani nie pokazywal co umie... Tesknie za filami o kosmosie z lat 60 i 70... Nawet jak wciskali tylko guziki, to podzial rol i stanowisk byl wyrazny...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
