Film ma swój klimat i zawdzięcza to głownie temu jak był kręcony. Tu nie chodzi czy ludzie w to wierzą, tu chodzi o pieniądze. Filmy kręcone w tej konwencji nie pojawiają się codziennie więc ludzie z chęcią to obejrzą i zapłacą za bilety. Czy armia pozwoliłaby filmować swoje działania? Moja odpowiedź brzmi tak bo kto w ferworze walki zwracał by uwagę na paru kamerujących ich ludzi. Uwierz mi, że ten film na pewno nie byłby lepszy gdyby został nakręcony profesjonalnie.

No i mamy patową sytuację, ja swoje, Ty swoje. Mam nadzieję, że nie obraziłem fanów "miganego kina"? W sumie oceniłem na 6/10 czyli nie powinno być problemu.
Dla mnie, klimat w filmie buduje akcja a nie amatorski sposób, posługiwania się kamerą. Może jestem za stary na takie nowalijki, ale obstaję przy swoim.
Pozdrawiam. :)

Może i masz rację ale Ja nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego filmu w innej konwencji.

Nie ma sprawy, jak to kiedyś u nas na wsi mawiali "każden ma swe" :)

lol. on nie został nakręcony by ludzie uwierzyli bo to raczej logiczne że nie dałoby się ich oszukać bo katastrofy na taką skalę światową było by wszędzie słychać(w telewizji, radiu itp.) ale został nakręcony tak celowo żeby był ten klimat. film skupia się na jednej grupie ludzi uciekających i fajnie że wszystko jest tak pokazane krok po kroku co im się przytrafiło.

rozumiem nie każdy przepade za tym sposobem kręcenia filmów ale gdyby nie to to by był kolejny film o potworze całkowicie bez emocji

Zatem po kolei, od myślników co by nic nikomu (w tym mnie) nie umknęło.

1. W "Obcego" ktoś uwierzy? Filmy są piękne dlatego, że mogą opowiadac historie, które się nigdy nie zdarzyły, czy to byłby romans, czy tez właśnie thriller/horror, po to, ażeby zaszczepic w naszym umyśle emocje i pytania. Zatem wiarygodnośc nie może byc tutaj wyznacznikiem tego czy film jest dobry.

2. Miganie kamery dodaje mu uroku, w momencie, kiedy przyjmiemy, że taka historia mogłaby miec miejsce i tylko wtedy, inaczej rzeczywiście może irytowac. Nie mniej jednak, gdyby ktoś kręcił z ręki takowe wydarzenie, wydaje mi się, że istnieje spore prawdopodobieństwo, że byłoby dużo migania. Jak już jednak wspomniałem wiarygodnośc nie jest wyznacznikiem, zatem przyjecie historii inaczej jako bajki dla dorosłych po prostu nie ma sensu. (Jak zresztą w przypadku większości filmów {nie mówię tutaj o błędach logicznych w historii - jak dla przykładu chociażby w wydanym ostatnio Looper'ze})

Czy według Ciebie, "Obcy" byłby lepszy, gdyby nakręcono go taką metodą?

Obcego nie dałoby się nakręcic ta metoda, gdyz on atakowal na ogol ludzi, ktorzy byli sami. Tutaj mamy do czynienia z grupa osob, z ktorych jedna ma kamere. Sadze, że możnaby nakręcic obcego ta metoda, ale bylby to zupelnie inny film. Z checia bym go obejrzal, ale nie podjalbym sie ani pisania scenariusza, ani rezyserowania, ze wzgledu na sentyment dla tego filmu. Po prostu ta wizja podobala mi się na tyle, że wolalbym jej nie zmieniac.

Za to bez problemu wyobrażam sobie Predatora nakręconego z kamery na hełmie Arnolda...

Wiem,że sporo lat po fakcie, ale ktoś kto jest świeżo po filmie i tak zajrzy. Taki styl kręcenia jest odpowiednikiem narracji pierwszoosobowej w grach survival horror. Ma wystawić widza na bezpośredni kontakt z zagrożeniem i dać poczucie,że to my jesteśmy w centrum wydarzeniem. Kręcenie z trzeciej osoby oddala nas od zagrożenia i znika część niepokoju. Patrzymy na bohaterów z perspektywy, bardziej jak na króliki podczas doświadczenia. Poza tym found footage ma właśnie pokazać coś na zasadzie "co by było gdyby" akurat w trym wypadku na ziemi pojawił się jakiś potwór i grupka gapiów akurat to udokumentowała. Wzrasta imersja a co za tym idzie realizm.

Kamere jeszcze mozna zrozumiec, ale te ciagle krzyki, dialogi, gra aktorska, scenariusz, no chyba 5 razy podchodzilem do tego filmu i nie dalem rady do konca :P