Obraz lata jak poje*any. Po filmie czułam się jak po karuzeli. Nie było żadnej informacji dla epileptyków.
dokladnie, to samo wrazenie mam. ogladam, ogladam i kurde za chwile nie wiem co sie dzieje bo mi sie w oczach miesza. ale ogolnie film spoko, lubie tego typu filmy ;)
"Podczas pierwszego weekendu wyświetlania filmu, wiele kin umieściło znak informujący widzów, że ujęcia kręcone kamerą z ręki mogę powodować mdłości." znalazlam w ciekawostkach, czyli jednak ;p
Na tym to polega,aby obraz latal jak poje*any hehe :) dzieki temu widz czuje sie tak jakby byl w samym centrum wydarzen.
Właśnie nie. Momentami ten obraz tak się rzucał, że ciężko było rozpoznać, co tam się dzieje. Wiem, że teoretycznie to było kręcone "na żywo" i właśnie tak powinno to być, bo to z pierwszej ręki, ale mimo wszystko trochę irytujące.