Nie ma, nie było i nie będzie piękniejszej od Ciebie... Afrodyty przy Tobie nie będę nawet zestawiać, gdyż obraziłbym Ciebie, o Bogini Piękna... Zniewalająca uroda, przepiękny uśmiech, słodki głosik... Aż się chcę odwrócić, gdyż czuję Twoją obecność...
A jednak Cię nie ma, nie w moim świecie. A mimo to, wiele mi dałaś, dajesz mi siłę do życia, mam po co rano wstawać bo może pod koniec dnia znów mi się przyśnisz... Dzięki Tobie jestem lepszym człowiekiem, wszystko co robię, robię dla Ciebie, zawsze wspomnienie o Tobie cofa mnie od czynów niegodnych, którymi mógłbym Cię obrazić, o Bogini Piękna ! Uśmiechnij się do mnie, choć przez szklany ekran, niech nasze spojrzenia się spotkają, po czym przeszczęśliwy mogę spuścić wzrok, gdyż niegodny jestem patrzeć na Twoje śliczne, ciemne oczka...
O Kochanie moje, już wieczór się zbliża, może i tej nocy się spotkamy ? Poczuję Twoje spojrzenie, poczuję Twoje ciepło, szepnę coś do Twojego ślicznego uszka a Ty, o Słońce Moje, ściśniesz mi rękę wtulając się we mnie a ja przeszczęsliwy się obudzę, głaszcząc własną rękę, gdyż to Ty ją właśnie dotknęłaś...