: „Dwunastu gniewnych ludzi” (1957), „Zmierzch długiego dnia” (1962), „Fail-Safe” (1964) i „Pracownik lombardu” (1964) oraz co najmniej dwanaście filmów wybitnych" (w: A. Helman, Intelektualne kino Sidneya Lumeta, „Kino” 2002, nr 5, s. 20) – to opinia Franka R. Cunninghama, autora monografii o Sidneyu Lumetcie.
Zaiste, trudno z tym polemizować.
Nie uznanie "sieci" czy "serpico" za arcydzieło zaiste zakrawa o kuriozum, wielki mi znawca. :P
mulholland_2 - warto też mieć swoje własne zdanie i samodzielnie myśleć, a nie tylko bazować na opracowaniach.
Polemizowałbym, dobrze wyreżyserowany film, z świetną grą Al Pacino, ale jeśli chodzi o treść to dość płytki , to raz a dwa zawiera wątki które przez innych mogą być odebrane jako niesmaczne.
Sieć a przede wszystkim Serpico to słabsze filmy od Pieskiego Popołudnia, które moze być uznane za arcydzieło.
Serpico w większej liczbie zawiera wątki które niektórzy mogą uznać za niesmaczne - korupcja w policji :-)
Ja nie powiedziałem nic mądrego. Ty za to, "recenzując" Pieskie Popołudnie napisałeś coś głupiego. Stwierdziłes mianowicie że film nie jest arcydziełem, gdyż "zawiera wątki, które przez INNYCH mogą być odebrane za niesmaczne". Kim są zagadkowi INNI? Inni niż Ty? I o jakie tajemnicze wątki chodzi?
A swoją niemądrą wypowiedzią chciałem Ci jedynie uświadomić że właściwie każdy film może zawierać WĄTKI NIESMACZNE DLA INNYCH. Idąc Twoim tokiem myślenia Czas apokalipsy napewno nie będzie arcydziełem (wojna jest niesmaczna), Casablanca nie będzie arcydziełem bo ktoś (ktoś inny, rzecz jasna) gardzi miłością i każdy film poruszający taki wątek będzie niesmaczny. Czlowiek Słoń Lyncha będzie wyjątkowo niesmaczny, pokazując okrucieństwo i pogardę i z tego względu nie można nazwać go wybitnym filmem, bo zawsze znajdzie się ktoś (inny) kto powie inaczej. Z Twojej wypowiedzi jasno wynika że masz monopol na definiowanie filmów, za pomocą tego jakiej tematyki poruszają... co, moim skromnym zdaniem jest strasznie głupie.
Pozdrawiam :-)